Samą mnie zdziwiło, że postanowiłam wziąć udział w wyzwaniu na blogu Kawa i Nożyczki Okładki art-journala powstały na szybko, nie są spięte, ponieważ sama jeszcze nie wiem jaki ostateczny kształt przyjmie mój albumik - czy będą to prostokąty w wymiarze okładek (19x21cm)? czy szare koperty? czy... Nie wiem też, czy w ogóle wpisy powstaną. Na razie powstały okładki. I jest chęć robienia czegoś regularnie. To już dla mnie wielkie zaskoczenie!
Kusi mnie, żeby dołożyć brokatu...
obie wersje są super :)) i trzymam kciuki za wtrwałość
OdpowiedzUsuńTo przód i tył albumu - przód to HOT, tył: COLD.
UsuńDzięki za kciuki :)
Ojej! Jakie piękne mandale!!!
OdpowiedzUsuńZawstydziłam się pochwała z ust Mistrzyni Mandalowej :) Dziękuję :)
UsuńPiekna okladka, ciesze sie bardzo na "hot-coldowe" wpisy :)
OdpowiedzUsuńA ja się stresuję troszkę :), że nie podołam...
UsuńDzięki za odwiedziny.
świetne te rozetki! myślę, że powinnaś ulec pokusie i dodać trochę brokatu - hot: ogniste błyski iskier, cold: srebrzyście skrzący się mróz ;) ja również dopinguję w wytrwałości :)
OdpowiedzUsuńI mnie przekonałaś... Będzie brokat!
UsuńDzięki za kciuki :)
świetny pomysł na okładkę, bo jak wiadomo "kobieta zmienną jest" ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
I tej wersji się trzymam :)
UsuńDzięki!
obie strony okładki świetne...
OdpowiedzUsuńpomysł, by pokazać w ten sposób dwie strony swojej natury (?) bardzo mi się podoba... mam nadzieję, że dalszy ciąg zabawy spodoba Ci się
p.s. ja też bym chyba dołożyła brokatu:)
Brokat będzie. Teraz już na pewno :)
UsuńŚwietna okładka, mandale bardzo ekspresyjne! I można robić wpisy od jednego końca albo od drugiego, w zależności od "temperatury" :)
OdpowiedzUsuńTak też myślałam na początku... Zobaczymy jakie będą tematy :)
UsuńDzięki za odwiedziny :)
to samo sobie pomyślałam! że można prowadzić taki dziennik podwójnie... w zależności od nastroju
UsuńCudne:)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
OdpowiedzUsuńno kochana! robi wrażenie, ale miałaś pomysł!
OdpowiedzUsuńPowiem tyle...WOW !!!
OdpowiedzUsuń:)
Usuń